#022 | Jak wykorzystać podcast w komunikacji biznesowej? Rozmowa z Michałem Kasprzykiem
4 listopada 2020Lubisz słuchać podcastów? Podskórnie czujesz, że może to być dobre narzędzie do komunikacji wartości, marki osobistej czy zmiany?
Masz rację! W tym odcinku nasz gość Michał Kasprzyk, twórca Biura Mówców Spice, marki Earborne Media oraz autor podcatu Do Początku podzieli się z Tobą przepisem na dobrego mówcę. Opowie o tym jak zacząć z podcastem oraz do czego go wykorzystać w biznesie. Wspomni też o swoich początkach jako człowieka, który zawodowo mówi do ludzi.
W odcinku znajdziesz garść konkretnych podpowiedzi, które pozwolą Ci rozwinąć kompetencje związane z wystąpieniami publicznymi. Usłyszysz między innymi o tym, co jest najczęstszym grzechem mówców a co ich największą cnotą.
Dowiesz się, jak przygotować się na nagrywania podcastu, czym się nie zniechęcać, jak go promować i…
Zresztą – zapraszamy do słuchania!
Posłuchaj
Obietnice z odcinka
Gdzie szukać naszego gościa?
Earborne Media – produkcja brended podcastów
Biuro Mówców Spice – jak sama nazwa wskazuje
Wspominane podcasty:
#019 | Improwizacja w wystąpieniach publicznych
Dawid Straszak – Podcast Charyzmatyczny
Kryminatorium
Inne takie:
Radiogram | Podcast o nowościach w świecie podcastów
Blog Earborne Media | Jeszcze więcej o podcastach
Odcinek do poczytania
Oto podcast “Opowiedz.to”, odcinek 22 nagrywany na trzy głosy. Dwa standardowe i trzeci gościnny. Będzie z nami człowiek, który specjalizuje się w wystąpieniach publicznych, który nawet swoją firmę zbudował w oparciu o kształcenie innych, jak występować publicznie, a także specjalizuje się w podcastach i właśnie o tym. O wykorzystaniu podcastów do komunikacji wewnętrznej, ale też zewnętrznej w firmie będziemy dzisiaj rozmawiali.
[Ania] Anna Kędzierska.
[Maciek] Maciek Cichocki i nasz gość w dzisiejszym odcinku, czyli?
[Michał] Michał Kasprzyk.
[Maciek] Sprytne, ale to Michale nie wystarczy. Proszę Cię jednak, abyś na początek powiedział parę słów więcej o sobie.
[Michał] Rzeczywiście sławny, to ja nie jestem, dlatego powiem co nieco więcej o sobie. Specjalizuję się przede wszystkim w podcastach i w opowiadaniu historii w podcastach. Earborne Media, to jest firma, którą współtworzę, zajmujemy się produkcją branded podcastów dla firm, czyli jeżeli firma chce się komunikować przy pomocy tego medium, to my jesteśmy w stanie w tym pomóc od A do Z.
[Ania] Michał, teraz mija rok od momentu, kiedy zobaczyliśmy się po raz pierwszy. Spotkaliśmy się na Trenferencji, kiedy robiłeś warsztat na temat tego, jak wykorzystać podcast w pracy trenera. Jak Ci minął ten rok, co się wydarzyło, czym zajmujesz się dzisiaj, co masz głównie na tapecie?
[Michał] Ten rok był bardzo intensywny. Rok temu na Trenferencji, mniej więcej wtedy zakładaliśmy tę firmę podcastową i przez ostatni rok zrobiliśmy bardzo dużo dobrej roboty i unikalnej w skali Polski. Zrobiliśmy kilka produkcji, o których wcześniej nikt nawet nie pomyślał, żeby zrobić. Mój rok minął przede wszystkim na produkowaniu podcastów, na pisaniu scenariuszy, na nagraniach, na edytowaniu i oczywiście na rozmowach z klientami oraz wypuszczaniu dla nich podcastów.
[Maciek] Czyli rzeczywiście dość intensywnie. Zanim się skupimy na podcastach, a zgodnie z zapowiedzią, to właśnie o nich będziemy mówili, to pozwól Michał, że ja jeszcze wrócę do tej pierwszej, albo innej Twojej biznesowej nogi, czyli do wystąpień publicznych. Jesteś założycielem, współwłaścicielem Biura Mówców Spice. Zajrzałem na stronę, w zakładkę “o nas”, żeby poczytać także o Tobie i znalazłem tam zwrot, o który chciałbym Cię zapytać, bo bardzo mnie zainteresowała konstrukcja słowna. Napisałeś o sobie, że jesteś ewangelistą TED, co się kryje pod tym zwrotem?
[Michał] Przez kilka lat organizowałem TED-exa, czyli lokalną edycję TED-a we Wrocławiu. W 2012 roku była pierwsza edycja. Od 2011 roku były już podrygi organizacyjne i do 2016 roku te konferencje robiłem. Działy się super rzeczy. Nasza ostatnia konferencja była w Teatrze Muzycznym “Capitol”. Częściowo miała formę musicalu, więc prelegenci zamiast być zapowiadani przez konferansjera, byli zapowiadani przez artystów, aktorów i muzyków Teatru “Capitol”. Było to niesamowite przeżycie nawet dla mnie, jako organizatora. Moja przygoda z wystąpieniami publicznymi zaczęła się właśnie od TED-a. Zacząłem oglądać przemówienia na ich stronie i polubiłem to tak bardzo, że wkręciłem się w przemówienia. Sam zacząłem się w tym kształcić, później zacząłem uczyć wystąpień publicznych innych ludzi i dalej to robię. Dalej uczę ludzi przemawiać, natomiast ostatnimi czasy dużo więcej energii, wysiłku wkładam w podcasting.
[Ania] To ja dopytam, bo szalenie mnie to interesuje, jak Michał odkryłeś ten moment, że chcesz być mówcą, że są obszary, w których chcesz się rozwijać, to jak ta ścieżka przebiegała?
[Michał] Powiedziałbym, że zaczęło się od porażki na scenie. Jedno z większych przemówień, które zrobiłem, to było właśnie na pierwszej edycji TED-ex Wrocław, gdzie na samym początku miałem tylko otworzyć wydarzenie, witając uczestników i mówiąc kilka zdań na temat tego, czym TED-ex w ogóle jest. Tuż przed rozpoczęciem konferencji, na wejściu do sali stanąłem jak wryty i stwierdziłem, że tego nie zrobię. Zaraz zaczynała się konferencja, a ja miałem być pierwszą osobą na scenie. Wyszedłem, poszedłem na półpiętro i siedziałem, czekając nie wiadomo na co. Na szczęście koleżanka z zespołu po mnie przyszła.
[Ania] Znalazła Cię?
[Michał] Tak, znalazła mnie, zaciągnęła mnie na scenę i mnie na nią wrzuciła. Mam nawet pamiątkowe zdjęcie, na którym nie wyglądam na zadowolonego, nie wyglądam porywająca, ale jest to dowód, że zrobiłem to, że udało mi się. Kompletnie nie pamiętam, co mówiłem i jakie to wyglądało, ale wiem, że to zrobiłem, wiem, że nic nikomu się nie stało, nikt się nie śmiał i konferencja potoczyła się dalej, więc wszystko poszło okej. To było jedno z pierwszych doświadczeń z wystąpieniami publicznymi. Później im bardziej zacząłem wchodzić w TED-exa, im bardziej sam zacząłem się uczyć, tym bardziej widziałem, że to jest fajne, że to jest coś, czego można się nauczyć.
[Ania] I coś, co nie przeraża, prawda?
[Michał] To może przerażać, ale da się tego uczucia, przerażenia pozbyć, może bardziej okiełznać, bo ten stresik jest zawsze, on jest nawet zdrowy, tylko trzeba odpowiednio nad nim panować.
[Maciek] Bardzo przypomina mi to nasz 19 odcinek, kiedy gościliśmy Piotra Barańskiego, specjalistę od improwizacji. Bardzo mocno wybrzmiało tam, że improwizacja to daje, że jest to bardzo przydatne w wystąpieniach publicznych, zaakceptowanie, że błąd prędzej, czy później się przydarzy i że trzeba robić swoje dalej, a im więcej tego “dalej” robimy, tym większa szansa, że jakiś błąd się przydarzy. Zarówno Ty, jak i my wiemy, że błędy słowne, przejęzyczenia, to nasz chleb powszedni i po prostu one mają miejsce.
[Michał] Dokładnie tak. Na początku bardzo się tym przejmowałem, ale już z tego wyrosłem.
[Maciek] Czyli można wyrosnąć. Zostały mi z tego, co mówisz dwie rzeczy. Pierwsza, to, że właśnie można wyrosnąć, a druga i to jest dla mnie ważne, dlatego chcę to powtórzyć, podkreślić, że umiejętność wystąpień publicznych, to jest kompetencja, jak każda inna i można się jej nauczyć. To nie jest dar dany z niebios, tylko coś, co naprawdę można wypracować.
[Michał] Tak, nawet można rozłożyć to sobie na części pierwsze, bo też niektórzy uważają, że np. mam kiepski głos, nie jestem w stanie mówić głośniej, czy coś innego. Wiadomo, że barwy głosu do końca nie zmienimy, ale da się wypracować głos, żeby był on mocniejszy. Tak samo charyzma. Charyzma jest czymś mitycznym i mam wrażenie, że z tych wszystkich zagadnień dotyczących wystąpień publicznych ona jest najbardziej tajemnicza i jest to coś, czego się nie da nauczyć. To też jest umiejętność, którą da się wyćwiczyć, bo na charyzmę składają się pewne czynniki i pracując nad nimi, da się stać charyzmatyczną osobą.
[Maciek] Tak jak powiedzieliśmy, da się tego nauczyć. Bardzo mnie Michał zaciekawiłaś tą charyzmą, czynnikami składowymi, które ją tworzą, jednocześnie chciałbym już powoli iść w stronę podcastów…
[Michał] To ja tylko proponuję, że jak będziecie chcieli pogadać o charyzmie, to jest lepszy gość ode mnie, też podcaster Dawid Straszak. Myślę, że jak będziecie chcieli o tym pogadać, to myślę, że Dawid da się zaprosić.
[Maciek] Super! To jest cenna informacja dla nas, ale myślę, że też dla słuchaczy. Nazwisko już padło, my podlinkujemy namiar. Jesteśmy zdania, że jak jest jakaś wartościowa wiedza, to absolutnie warto ją propagować.
[Michał] Super!
[Maciek] Aniu, bierzesz wdech, jakbyś chciała coś powiedzieć?
[Ania] Michał układam w swojej głowie drogę Twojej kariery od przestraszonego człowieka, który ma wejść na scenę do podcastera i zatrzymałam się na TED-exie, otwarciu pierwszego spotkania, tym paraliżującym lęku i skulonym człowieku, który potem jest wrzucony na scenę, przez czas, kiedy zarządzałeś TED-exem, kiedy go organizowałeś, a potem na tej ścieżce, Twojej zawodowej linii życia tabliczka z napisem Biuro Mówców, czy ono powstało z inspiracji, z doświadczeń, które się tam wydarzyły, skąd się wzięło Biuro Mówców?
[Michał] Zrodziło się dokładnie z tego. To było tak, że zacząłem przygotowywać mówców z TED-exu do ich wystąpień, stwierdziłem, że to jest fajne, oni mówili, że robię to dobrze, że bardzo im w tym pomagam, więc zacząłem robić to komercyjnie właśnie w ramach Biura Mówców, a z racji tego, że przy okazji poznawałem mnóstwo interesujących osób, to zacząłem załatwiać mówców na wydarzenia i dla firm. W zasadzie z TED-exa wyszło u mnie bardzo dużo rzeczy.
[Maciek] W zasadzie temu on ma służyć, więc z tego, co słychać sprawdził się na wielu płaszczyznach.
[Michał] Dokładnie tak.
[Maciek] Powoli zmierzałbym w stronę podcastów. Patrzę Aniu na Ciebie, bo mamy tutaj nasz podgląd, czy nie masz nic naprzeciwko? Nie masz, super! W sumie mam jeszcze jedno pytanie przed podcastowe. Wystąpienie publiczne i bycie przed mikrofonem podczas nagrywania podcastu mają wiele rzeczy wspólnych. Może nie koniecznie da się te tematy grubą kreską oddzielić. Michał, specjalizujesz się w tym, występujesz bardzo często na różnych scenach, więc z Twojej perspektywy, z Twojego doświadczenia, jakbyś miał podać jeden i z premedytacją podkreślam słowo “jeden” grzech główny, który popełniają mówcy i Twoim zdaniem warto z nim walczyć i dla równowagi jedną cnotę, coś, co jest zrobione bardzo dobrze, wybitnie, którą to cnotę warto szlifować, żeby stawać się coraz lepszym mówcą? Jedno z ciemnej strony mocy, jedno z jasnej strony mocy, co to by było?
[Michał] Z jasnej strony mocy jest mi łatwiej wybrać jedną konkretną rzecz, więc od tego zacznę. Według mnie jest to bycie sobą, dlatego, że bardzo często ludzie na scenie przybierają aktorskie pozy, próbują mówić w sposób nienaturalny dla nich, uczą się na pamięć pewnych gestów i użycia swojego głosu w odpowiedni sposób, który okazuje się nieodpowiedni, bo jest nienaturalny. Myślę, że gdyby ludzie zaczęliby bardziej doceniać bycie sobą na scenie i nie baliby się bycia sobą, to dużo łatwiej by się im występowało, a publiczności też dużo łatwiej by się ich słuchało.
[Ania] Jak ja się cieszę Michał, że Ty o tym mówisz, bo to są kwestie, które my po wielokroć powtarzamy. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem tylko my jesteśmy takie mądrale, że sobie wymyśliliśmy, że prawdziwy człowiek, który staje taki, jaki jest z całą swoją przeszłością i ścieżką, która go doprowadziła do tego, że jest takim, a nie innym mówcą i ma gotowość do popełnienia błędu na scenie, czy to nie jest tylko taki nasz wymysł i sztuczna konstrukcja. Rozumiem, słyszę i bardzo mnie to cieszy, że ta cnota, bycie prawdziwym, to jest to, co pozwala nam błyszczeć, bo z każdego z nas są fajni mówcy, fajni ludzie i nie warto się ubierać w kogoś innego, kto składa ręce w kopułkę, patrzy w jeden punkt i zachowuje się nienaturalnie. A co z grzechem głównym? Chyba że Ty Maciek jeszcze dodasz coś o cnotach?
[Maciek] Przypomniała mi się koszulka mojego młodego, którą niestety nie mogę mu podebrać, bo jakbym założył ją na siebie, to miałbym puszek na wierzchu. Koszulka jest krwiście czerwona, cała upstrzona narysowanymi wytrzeszczonymi oczami i jest na niej cytat Oskara Wilda, zdanie, które przełożę na polski, bo mój angielski akcent pozostawia trochę do życzenia i brzmi ono: “Bądź sobą, bo wszyscy inni są już zajęci”. To jest właśnie dla mnie mocno wiążące się z tą cnotą i to podkreślamy, a grzech? Powiedziałeś Michał, że z cnotą łatwiej, więc po koleżeńsku sobie trochę porozmawialiśmy, żeby dać Ci zebrać myśli, ale jednak zapytamy. Ciemna strona mocy, główny grzech mówców, na co stawiasz?
[Michał] Najbardziej oczywiste byłoby niebycie sobą, ale nie będę szedł aż na taką łatwiznę, chociaż jest to istotne. Błędów z ciemnej strony mocy jest dosyć sporo, też takich oczywistych, bo chyba już każdy wie, albo może mi się wydaje, że nie powinno się przeładowywać slajdów, co często obserwuję, więc nie każdy wie. Nie powinno się przeładowywać slajdów i nie powinno się używać prezentacji, jako głównego medium przekazu, czyli jak jest mówca i prezentacja, to mówca jest ważniejszy i to mówca powinien przekazywać największą wartość, na mówcy powinna być główna uwaga, a prezentacja powinna być tylko wsparciem.
[Maciek] Myślę, a w zasadzie patrzę Aniu na Twoje kiwanie głową, które potwierdza to, że bliskie nam to, co Michał powiedziałeś. Z drugiej strony my jesteśmy twórcami prezentacji i mamy z nimi emocjonalną więź… O! Widzę, że Ania ma rękę w górze, więc oddaję jej głos.
[Ania] Jednocześnie za każdym razem podkreślamy, że drogi mówco prezentacja jest tłem dla Ciebie, ona ma Ci pomagać, ona ma Cię wizualnie wspierać, w podkreśleniu tego, co w Twoim przekazie jest najważniejsze. Chowaj się za nią tylko na ułamek sekundy, jeśli potrzebujesz odsapnąć, nie mniej jednak to Ty jesteś gwiazdą, więc tutaj przychylam się Michał, do tego, co powiedziałeś, że to mówca jest najważniejszym narzędziem przekazu tego komunikatu, który niesie do ludzi.
[Michał] Uff… Czyli dobrą odpowiedzi dałem, ale się cieszę.
[Ania] Bardzo dobre!
[Maciek] Ja bym z tego wybrnął… Chyba że mówimy o przypadku mówcy, który udaje kogoś innego i lepiej, żeby nie wychodził, żeby schował się za prezentacją.
[Ania] To wtedy lepiej, żeby nie wychodził, żeby tak się przestraszył i jednak niech zostanie na swojej pupie, niech nie wychodzi, niech nie denerwuje ludzi.
[Maciek] To słuchajcie, skoro zeszliśmy ze sceny razem z tym mówcą, który może nie powinien wychodzić, to kierowałbym nas w stronę szeroko rozumianego podcastingu, a zwłaszcza w wykorzystaniu go w komunikacji biznesowej, wewnętrznej, albo zewnętrznej. Na początek mam Michał do Ciebie takie pytanie, bo ja Cię identyfikuję, że jesteś krok bliżej, albo krok dalej, w zależności, od której strony spojrzeć, ale zacząłeś o krok wcześniej, niż cała masa ludzi, która w tej chwili w podcastach działa, chociażby my, Ania i ja w “Opowiedz.to”. Jak to się w Twoim przypadku zaczęło, bo to nie było wtedy jeszcze takie modne, co Cię skłoniło, co Cię zainteresowało, jakie były początki?
[Michał] Zacząłem robić to chwilę przed tym, jak to się zaczęło robić modne, bo same podcasty istnieją od 15 lat, więc to już kawał czasu, a ludzie myślą, że to powstało dwa, trzy lata temu. Ja zacząłem dwa lata temu. Dokładnie 21 września była premiera mojego i Krzyśka Nowaka podcastu, natomiast zaczęło się to chwilę wcześniej. Ze trzy lata temu Krzysiek do mnie napisał: “EJ stary, podcasty, zarąbiste, chciałbym robić swój, może chcesz robić ze mną?” Słyszałem pojęcie podcastu, ale ani nie słuchałem, ani specjalnie dużo o nich nie wiedziałem i powiedziałem mu, że nie, nie będę w to wchodził. Kilka miesięcy później wspomniany już Dawid Straszak zaprosił mnie do swojego podcastu “Charyzmatycznego” i tam byłem gościem, opowiadałem o wystąpieniach publicznych i bardzo mi się to spodobało. Pod wpływem tego później napisałem znowu do Krzyśka: poleć mi coś, czego mógłbym posłuchać, żeby się wkręcić w medium. Polecił mi podcast, który do tej pory jest moim ulubionym, nazywa się “Replay all”. Zacząłem słuchać tego podcastu, później zacząłem słuchać innych podcastów, wkręciłem się na maksa. Czasami słucham kilka godzin podcastów dziennie. Dwa lata i dwa miesiące temu powiedziałem Krzyśkowi: jestem gotowy, jeśli chcesz robić ten podcast, to możemy go robić. On powiedział; “tak, róbmy” i zaczęliśmy przygotowania, nagrania i rzeczywiście ukazał się dwa lata temu. Od tamtej pory też bardzo dużo się zmieniło. To jest niesamowite, jak patrze na te ostatnie dwa lata, rozwój podcastingu, jaki ja i Krzysiek przeszliśmy, później jeszcze Paweł, który dołączył do nas w firmie, z którym założyliśmy, bo to nie jest tak, że dołączył na jakimś etapie, tylko we trzech założyliśmy, to jest to super!
[Maciek] Powiedziałeś “rozwój” i od razu Ani zaświeciły się oczy, bo ona zawsze jak jest rozwój, to rysuje rolkę papieru toaletowego… Jakbyś miał w kontekście Twojego rozwoju wymienić kamienie milowe Twojego stawania się dobrym podcasterem, to jakie to by były kamienie?
[Michał] Zaczęliśmy od tego, żeby opracować sobie podstawy podcastu, co chcemy osiągnąć, do kogo chcemy mówić, jaki będzie temat, jaka będzie formuła. W tym właśnie pomagał nam też Dawid Straszak. Potem oczywiście były nagrania, montaż i udostępnienie pierwszego odcinka. Przez kilka pierwszych odcinków robiliśmy to trochę po omacku, a później zaczął się feedback. Pamiętam, jak znajomy napisał do nas po siódmym odcinku: “Ej, wiecie co? Zrobilibyście coś z głośnością, bo jak jadę samochodem, to daję na maksa i w ogóle Was nie słyszę”, więc stwierdziliśmy, że rzeczywiście musimy zacząć robić coś inaczej.
[Ania] Cenna uwaga.
[Michał] Tak i odkryliśmy wtedy, że podcasty mają jedną swoją głośność, w której trzeba wszystko znormalizować i przy okazji zaczęliśmy się też coraz więcej uczyć, słuchać innych podcastów o podcastach. Patrzyliśmy przede wszystkim na rynek amerykański, dlatego że on jest dużo bardziej rozwinięty, jest tam dużo więcej osób z doświadczeniem i to takim, którego w Polsce nie mają nawet podcasterzy, którzy robią podcasty już od samego początku istnienia podcastingu.
[Ania] To taki rozwój osobisty i Waszego biznesu, a ja zapytam o rozwój podcastu Michał, z perspektywy krajowej, jak to widzisz? Quo Vadis w podcaście w Polsce.
[Michał] Nie da się ukryć, że podcasty w Polsce rozwijają się bardzo dynamicznie.
[Ania] Zwłaszcza teraz, w czasie pandemii, mam wrażenie jest jakiś strzał.
[Michał] Tak, dużo podcastów powstało. Dużo z nich też szybko padnie, bo sytuacja jest analogiczna jak z YouTubem wcześniej, jak z blogami, że ludzie będą to zakładać, po nagrywają kilka odcinków i odpadną. Magiczna granica podobno jest to siedem, że najczęściej ludzie odpadają po siódmym odcinku.
[Ania] My już po czternastym i zaraz już po dwudziestym pierwszym i nadal rewelacja! To jest dla nas szansa.
[Michał] Jupijajej, koko jumbo i do przodu!
[Ania] Wracając do meritum, jak ten podcasting w Polsce Twoim zdaniem będzie się rozwijał. Co mnie szczególnie interesuje, to jest kwestia, czy Ty widzisz i jaką widzisz przestrzeń rozwoju podcastu i samego narzędzia w komunikacji biznesowej, w budowaniu marki, w komunikacji firmowej, w ogóle w biznesach?
[Michał] Nie trzeba bardzo gdybać, jeśli chodzi o to, gdzie będziemy za jakiś czas z podcastami. Myślę, że powtórzymy to, co się dzieje w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście na naszą skalę, bo wiadomo, że w Stanach więcej ludzi i …
[Ania] I Stanów mniej.
[Michał] Tak. Myślę, że na pewno będziemy mieli więcej profesjonalnych produkcji robionych przez takie firmy, jak moja, ale też takich, które są tworzone przez media, też takich, które są tworzone przez indywidualnych podcasterów, ale też takich, które będą wykraczać poza to, co mamy teraz. Teraz przede wszystkim w Polsce mamy dwie formuły, które dominują. Jedna to są wywiady, druga, to są monologi. Myślę, że te formy cały czas będą dominować, bo one są najłatwiejsze, mają najmniejszy próg wejścia, trzeba na nie zużyć najmniej zasobów, więc cały czas takie podcasty będą powstawać, ale będzie też powstawać dużo podcastów w innych formach. Jakie te formy mogą być? Bo na pewno chcielibyście zadać to pytanie?
[Ania] Jasnowidz!
[Maciek] Doświadczony! Dobra Michał, to jakie inne formy oprócz wywiadu, albo monologu mogą być?
[Michał] Dziękuję, to jest bardzo dobre pytanie. Moją najulubieńszą formą jest forma narracyjna. Ona wchodzi trochę w reportaż, ale nie zawsze reportażem musi być. Chodzi o to, że mamy postać narratora prowadzącego podcast, który opowiada jakąś historię i przeplata te historie różnymi opowieściami osób, może jakimiś dźwiękami, dokłada muzykę, scenkę zagraną aktorsko. To jest forma, która wymaga trochę większej produkcji, wymaga więcej kreatywności, więcej pracy, wysiłku. To jest forma, którą zaczęliśmy stosować w naszym podcaście “Do początku”, z którym wystartowaliśmy naszą karierę. Chcieliśmy po prostu robić coś innego, czego na Polskim rynku jest mało. Nie powiedziałbym, że byliśmy pierwszym takim podcastem. Najpopularniejszym, które funkcjonują jest “Kryminatorium”.
[Maciek] Właśnie chciałem spytać, jako wierny słuchacz tego podcastu, czy wpisuje się w taką narracyjną formułę, ale już mam odpowiedź, przy okazji w moim subiektywnym odczuciu mam takie zdanie, że jest to profesjonalnie przygotowany podcast.
[Michał] Dokładnie tak, jest to jeden z lepiej produkowanych podcastów, szczególnie że Marcin Myszka zaczynał to sam. Nie wiem, jak teraz, ale robi naprawdę bardzo dobrą robotę. Idąc dalej, tych form jest więcej. Mamy też coś, co z formą narracyjną ma dużo wspólnego, są to mianowicie solidne dziennikarskie reportaże. Głównym, polskim przykładem jest “Śledztwo pisma”. My też zrobiliśmy dla Banku Credit Agricole produkcję SSR-ową, co ciekawe, bo bank, instytucja finansowa, a tam w ogóle o finansach nie ma nic wspomniane. Podcast jest o plastiku, o problemie, że plastik nas po prostu zalewa i musimy coś z nim zrobić. On ma formułę dziennikarską, ale to też jeszcze nie koniec, bo można zrobić naprawdę różne rzeczy – podcasty fabularne, można zrobić podcasty w formie reality show. Swoją drogą my też taki zrobiliśmy. Można zrobić podcasty w formie teleturniejów. Ogranicza nas tylko nasza kreatywność i specyfika medium, że to jest tylko dźwięk i z tym trzeba sobie radzić.
[Maciek] To jak o tym Michał mówisz, to zapytałbym Cię, jakie są główne zady i walety tego, że to jest tylko audio, co podcast może tracić względem innych form, a co zyskiwać?
[Michał] Na pewno jest tak, że bardziej pobudza wyobraźnie, niż wideo. W podobny sposób, jak czytamy książki, one pobudzają naszą wyobraźnię. Analogicznie podcasty również pobudzą bardziej naszą wyobraźnię, a poza tym największą waletą jest to, że można słuchać audio w tak zwanym międzyczasie. Kiedy prowadzę samochód, nie odpalę sobie YouTube’a. Jeżeli ktoś tak robi, to bardzo proszę, przestańcie!
[Maciek] Też podpisujemy się pod tym apelem, że to nie jest miejsce na filmy.
[Ania] Przerzućcie się na podcasty!
[Michał] Tak samo w trakcie treningów, biegania, spacerów, w komunikacji miejskiej. W komunikacji miejskiej możemy coś oglądać, czytać, ale jak najbardziej można też słuchać. To jest fajne, że podcastów można słuchać prawie w dowolnym momencie naszego codziennego życia, podczas gdy wideo nie. Wideo tylko w określonych sytuacjach, kiedy możemy zaangażować nasz wzrok. To są główne zalety, które przychodzą do głowy, natomiast jest ich więcej. Badania mówią, że 93% ludzi słucha większości lub całości odcinka. To się może nie wydawać niesamowite, natomiast, jak rozważymy to, że średniej długości wideo na YouTube ma kilkanaście minut, to jest nie dużo i jak ktoś słucha większości, lub całego odcinka, to nie jest dużo, ale podcasty średnio mają około 40 minut, a niektóre odcinki trwają nawet dwie, trzy godziny. Jeżeli ludzi słuchają większości lub całego odcinka, to jest super dla podcasterów, ale okazuje się, że w takim razie dla ludzi podcasty też są fajne, bo jest to medium, które jest łatwe w konsumowaniu.
[Maciek] Właśnie, jeżeli są w stanie poświęcić dużo tego, co dla nich najcenniejsze, czyli czasu, to chyba jest bardzo wymierny dowód, że warto wykorzystać ten kanał, który skupia uwagę ludzi.
[Michał] Tak.
[Maciek] Podałeś kilka przykładów… Aniu, widzę, że znowu wdech? Nie chciałbym, żebyś się zapowietrzyła.
[Ania] Poczekam na Twoje pytanie, dostosuje się i będę podążać za Tobą improwizacyjnie.
[Maciek] Michał, zatrzymałbym się jeszcze w tym wątku. Podałeś przykłady kilku firm, dla których coś robiliście, czy widzisz zastosowanie podcastu do komunikacji wewnętrznej? Podawał przykłady i jest proste skojarzenie, że podcast do budowania wizerunku firmy w komunikacji z klientem na zewnątrz, ale czy masz doświadczenia, widzisz przestrzeń do tego, żeby podcast wykorzystywać wewnątrz w komunikacji, jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
[Michał] To jest część podcastingu, która jest mało oczywista, ale rzeczywiście ma sens i myślę, że firmy będą to wykorzystywać. Są firmy, które to wykorzystują, ale wciąż za mało. Podcasty można wykorzystać do tego, żeby np. zrobić pracownikom on boarding, zamiast przygotowywać wideo, które jest dużo droższe i każdorazowo wyciągać jakiegoś pracownika, który musi zrobić tym osobom szkolenie, można zrobić audio i załatwić tę sprawę w ten sposób. Można wykorzystać podcasty szkoleniowo i wtedy ktoś w swoim wolnym czasie, jeżeli oczywiście chce w wolnym czasie, ale również niektórzy pracując słuchają podcastów. Któreś badanie mówiło, że jedna trzecia ludzi słucha w pracy. Można wykorzystać szkoleniowo, można też wykorzystać do komunikacji top – down. Jeśli jest to duża firma i trzeba dotrzeć do wielu pracowników to, zamiast pisać newsletter, czy nagrywać wideo z prezesem, to ten prezes może nagrać w wersji audio i przesyłać do pracowników, żeby odsłuchali, kiedy będą mieli wolną chwilę.
[Maciek] My ze swojej strony możemy jeszcze z praktyki dorzucić, bo w dwóch projektach rozwojowych tworzyliśmy bazę wiedzy w postaci podcastów. Zamiast techniki spisania w Intranecie, były nagrane w postaci krótkich odcinków, w formule jedno pytanie – jedna odpowiedź. Argumentem za była odpowiedź, że podcastu można posłuchać, np. jadąc na spotkanie do klienta, adekwatnie do sytuacji. W ogóle fajnie usłyszeć, że to, co mówisz potwierdza naszą intuicję, że podcast może się fajnie sprawdzać w komunikacji wewnętrznej.
[Michał] Ja słyszałem o przypadku, gdzie firma zrobiła podcast, nie pamiętam, czy był on rozrywkowy, ale nie pełnił on funkcji on boardingowej, alni szkoleniowej, ani komunikacyjnej, tylko właśnie chyba bardziej rozrywkową i był on dla pracowników firm. To była duża międzynarodowa korporacja. Zrobili to jako benefit, żeby pracownicy mogli posłuchać ciekawej historii.
[Maciek] Tak, dobro ograniczone. Ja mam, a ktoś inny nie ma i to mnie przywiązuje do pracodawcy, co bardzo ważne w dzisiejszych czasach.
[Michał] Otóż to.
[Ania] Powiem Wam, że wszystko, co mówicie, bardzo mnie przekonuje, że ten podcast jednocześnie ma wiele zastosowań, bardziej przyswajalny, łatwiejszy do strawienia, do słuchania, niż film do obejrzenia. Jak najbardziej tak. Teraz widzę taką sytuację, że oto we mnie, słuchaczce tego odcinka podcastu “Opowiedz.to”, podcastu dla tych, którzy mówią do ludzi, budzi się taka myśl: “kurka, a może ja bym się tym zajęła? Lubię gadać, trochę pomysłów mam, pracuję w firmie, która zasoby i doświadczenie biznesowe posiada, to jak zacząć, co mam zrobić jako pierwszy krok? Kupić mikrofon, a być może pójść na jakiś kurs, a może zacząć się uczyć, pisać rozprawkę, przypomnieć sobie wszystko to, co było w szkole podstawowej?” Od czego Michał zacząć?
[Michał] Zastanowić się, czy to jest odpowiednie medium i dlaczego w zasadzie ktoś chce to robić.
[Ania] Sprawdzić do siódmego odcinka, tak?
[Michał] To, że ktoś lubi mówić, wcale nie sprawia, że będzie lubił podcastować. Oczywiście, można podejść na zasadzie Yolo i po prostu zacząć to robić.
[Ania] Profesjonalnie.
[Michał] Granica wejścia jest minimalna. Wystarczy dowolny mikrofon. Taki, który mamy w telefonie czy laptopie nie jest jakościowo wystarczający, jeżeli ktoś myśli o tym poważnie, ale jeżeli ktoś chce wypróbować, to spoko, tylko nie można się też nastawiać na to, że dobra, wypróbuję i sprawdzę, czy ludzie słuchają, jeżeli będę miał tysiąc odsłuchań, to w to wejdę. Nie, bo jak chcecie mieć tysiąc odsłuchań, to trzeba o tego podejść trochę bardziej profesjonalnie. Dobrze jest kupić mikrofon, który będzie miał lepszą jakość. Nie trzeba inwestować dwóch tysięcy w mikrofon. Można kupić taki, który kosztuje stówkę, dwie i to będzie na sam początek wystarczające. Można kupić taki, który bezpośrednio podpina się do komputera przez USB, co sprawia, że nie potrzebujemy dodatkowo kupować interfejsów. Mamy mikrofon, który podłączony jest do USB, można ściągnąć program, który nazywa się Audacity, który jest darmowy. Jest trochę toporny, wygląda jak z lat 90’, ale jest darmowy i większość podcasterów, którzy nagrywają, którzy używają jakiegokolwiek darmowego oprogramowania, to myślę, że większość korzysta z Audacity.
[Maciek] Tak, potwierdzam, my też etap Audacity mamy za sobą. Tylko powiedziałbym, że on jest oldschoolowy, vintage-owy, to ładniej brzmi. Trzeba mu wiele rzeczy wybaczyć.
[Michał] Jasne! On jest całkiem spoko na początek.
[Ania] I jest na MAC-i i PC-ty!
[Michał] Tak, tylko na MAC-a trzeba ściągnąć najnowszą wersję, bo jak Apple zrobił transfer z 32-bitowego na 64-bitowy system, to stara wersja Audacity przestała działać. Oni za jakiś czas to poprawili.
[Ania] Okej, mamy mikrofon, mamy Audacity i co dalej? Siadam przed mikrofonem, włączam zapis…
[Maciek] Przede wszystkim mam przemyślane, czy to jest dobre medium, do kogo chcę mówić, potem kwestia sprzętu i co dalej?
[Michał] Tak, jeszcze cofnę się do przemyślenia, czy to jest dobre medium, bo tam, jeżeli podchodzimy do tego profesjonalnie, to trzeba zastanowić się nad tym, co ja w ogóle chcę osiągnąć podcastowaniem, do kogo chce mówić, co będę mówił i można też zastanowić się nad formą. Na starcie najlepiej wybrać albo monolog, albo wywiady, dlatego że te inne formuły, o których mówiłem, są dużo bardziej skomplikowane, czasochłonne i jeżeli ktoś chce podcastować na próbę, to może się zrazić przez to, że jest, trzeba w to włożyć dużo więcej pracy, ale zachęcam. My zaczęliśmy od takiego skomplikowanego formatu i teraz robimy podcasty dla firm. Można monolog,, można wywiad i później trzeba po prostu zacząć nagrywać. Warto napisać sobie scenariusz. Stopień skomplikowania scenariusza może być różny. Można wypisać sobie punkty, o których chce się mówić, można wypisać pytania, które chce się zadać ekspertowi, swojemu gościowi. Sposoby są różne, natomiast powinno się przynajmniej przemyśleć, co chce się w tym odcinku zawrzeć i dlaczego może on być interesujący dla słuchaczy. Na pewno kojarzycie firmę Spotify, Spotify w zeszłym roku kupił firmę podcastową, produkcyjną, która się nazywa Gimlet za 200 milionów dolarów, czy 250…
[Maciek] To już 50 w tą, czy w tą, to już nie będziemy się kłócili.
[Michał] Drobniaki, nie? Szefem tej firmy jest Alex Blumberg, to jest gość, który ma mnóstwo doświadczenia, jeśli chodzi o podcastowanie, bo wcześniej pracował też przy “This American Life”, który jest w ogóle jednym z najpopularniejszych podcastów na świecie. To jest program, który ukazywał się najpierw w radio, później jako podcast i istnieje już od 20 lat. Alex Blumberg, to jest gość, który ma doświadczenie – o to mi chodzi. On opracował banalnie prostą formułę, przez którą warto przechodzić w momencie, kiedy ustala się temat danego odcinka. Ta formuła składa się z dwóch zdań: będę mówić o X i pod “x” wstawiamy temat i ten temat jest ciekawy, bo Y i pod ‘y’ trzeba wpisać wyjaśnienie. To wydaje się proste, ale jeśli podejdziemy do tego w nieodpowiedni sposób, to niekoniecznie dobrze nam to pójdzie. Podam przykład, to jest coś co my robiliśmy, reportaż z konferencji “I Love Marketing”. Mogliśmy zrobić tak: chcę opowiedzieć historię o “I Love Marketing”, jest ona ciekawa, bo to największa konferencja marketingowa w Polsce.
[Maciek] Poprawne, ale bez żaru.
[Michał] Tak, ale jakoś szczególnie nie zachęci, bo co z tego, że to największa konfa marketingowa? Nie ważne, ale my podeszliśmy do tego inaczej: chcę opowiedzieć historię o “I Love Marketing”, dlatego że mówcy, którzy tam występują, mają dużo doświadczenia, ale mimo to wciąż się stresują przed wyjściem przed publiczność. W tym momencie z historii o największej konferencji w Polsce robi nam się historia o stresie mówców, którzy tam występują i jak oni sobie z tym stresem radzą.
[Ania] Historia o ludziach przede wszystkim.
[Michał] Dokładnie, to też bardzo istotny element. Formuła wydaje się bardzo prosta, ale nad tym “y” trzeba się naprawdę dobrze zastanowić. Lepiej nie iść w pierwszą myśl, która przyjdzie do głowy, bo oczywiście, pierwsze co my sobie pomyśleliśmy, to że jest to największa konferencja w Polsce, bo to jest coś, co jest oczywiste, ale wiedzieliśmy, że to nie jest to. Jakbyśmy zapytali dowolnej osoby, my akurat nie pytaliśmy, to by nam powiedziała, że reportaż o największej konferencji w Polsce jej nie interesuje, ale w przypadku, kiedy jest to historia o ludziach, o strachu, o tym, że muszą to przezwyciężyć, to automatycznie robi nam się to dużo ciekawsze. Dobrze więc się zastanowić nad kilkoma powodami i wybrać taki, który jest najmniej oczywisty.
[Maciek] Tutaj nie odpowiem ze swojej strony, jako storytellera, bo bardzo połechtałeś storytellingowe serce.
[Michał] Wiem.
[Maciek] Bo my rzeczywiście zawsze przypominamy, mówimy o tym, czasami wręcz toczymy boje z osobami, których prezentacje przygotowujemy, żeby to były opowieści o ludziach. Nie o zyskach, cyfrach, stratach, tylko o ludziach, którzy te zyski generują, albo pozwalają nam się zabezpieczyć przed tymi stratami, bo to ludzie są bohaterami, których losy chcemy śledzić i to właśnie słyszę w tym przeformułowaniu z największej konferencji na ludzi, którzy mają doświadczenie, ale nadal się stresują.
[Michał] Wiedziałem, że połechtam Wasze serca i o to też trochę chodziło, ale też myślę, że dlatego, że robimy to tak, jak powinno się robić. Jeszcze jeden aspekt jest taki, że w tej całej historii jest pewna transformacja i pewna przeszkoda, którą oni muszą pokonać. Z perspektywy storytellera na pewno możesz stwierdzić, że to jest istotny element.
[Maciek] Mamy gotowy scenariusz.
[Michał] To jest coś, co sprawia, że historia staje się dużo ciekawsza, jeżeli coś trzeba jednak przezwyciężyć.
[Ania] Dobrze poczekajcie.
[Maciek] Oho, widzę, że Ania ma rękę w górze, także oddaję jej głos.
[Ania] Koniecznie, bo widzę, że Wy tu wpadliście w swoje tematy i ja tu tak stoję, patrzę, a ja mam bardzo konkretne pytanie Michał do Ciebie. Powiedziałeś “napisać scenariusz w punktach, żeby wiedzieć, co ma się w danym odcinku wydarzyć”. Ja co raz słyszę podcasty, które są czytane, że podczas scenariusza powstał lity tekst, historia, albo złote myśli człowieka, którymi chce się w podcaście podzielić. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
[Michał] Scenariusz może przybierać różne formy. Ja powiedziałem tutaj o punktach, dlatego że jest to forma, która jest dosyć prosta do zrobienia i relatywnie prosta do odtworzenia. Jak już nagrywam i mam mówić, to z punktów będzie mi łatwiej mieć naturalnie, natomiast przypadek, o którym Ty mówisz, gdy ktoś spisuje sobie wszystko, a później czyta, to jest łatwiejsze pod tym kątem, że mam wszystko opracowane, znam każde słowo, którego powinienem użyć, ale są z tym dwa główne problemy. Pierwszy jest taki, że my, jako ludzie mamy tendencję do pisania językiem pisanym. Język pisany bardzo różni się od naszego języka mówionego. W języku pisanym używamy ładniejszych form, dłuższych wyrazów, zdania są bardziej złożone, nie używamy powtórzeń, bo jak widzimy zdanie w zdanie ten sam wyraz użyty, to stwierdzamy, że nie może tak być i dajemy tam synonim tego słowa, podczas, gdy jak mówimy, to mamy to w nosie, używamy powtórzeń, zdania są krótsze, język nie jest tak skomplikowany, słowa też są krótsze i mniej skomplikowane. To jest właśnie problem, że jak napiszemy sobie tę treść językiem pisanym, a później ją przeczytamy, to ona będzie brzmiała dziwnie i nienaturalnie, więc trzeba się albo nauczyć pisać językiem mówionym, co da się oczywiście też zrobić. Myślę, że ja jestem już w tym całkiem niezły, ale to wymaga też trochę czasu. Jest drugi sposób, który jest trochę prostszy, można go wdrożyć od razu, mianowicie i w Microsoft Word i w Google Docs, jest taka funkcja, jak dyktowanie głosowe. W Wordzie nie ma jeszcze języka polskiego, więc raczej polecam Google Docs, jeżeli ktoś nagrywa po polsku i wtedy po prostu mówi się tę treść i on zapisuje. Trzeba później znaki interpunkcyjne po wstawiać, ale część roboty jest już zrobiona i wtedy mamy tekst, który jest napisany naszym językiem mówionym. Tylko wiadomo, trzeba to mówić faktycznie tak, jak mówimy, a nie zastanawiać się, jak ja to bym napisał i powiem, żeby to zapisał. Drugi problem jest taki, że czytanie tego tekstu nawet, jak napisany jest już odpowiednim językiem, nie jest łatwe. Powiedziałbym, że jest to wręcz trudne, dlatego że przeczytać tekst tak, żeby brzmieć naturalnie, żeby nie brzmieć tak, jakby on był czytany…
[Ania] To jest umiejętność aktorska. To nie każdy z nas posiada.
[Michał] Bardziej lektorska… Aktorska oczywiście też, bo aktorzy też niejednokrotnie muszą to robić. Jasne, da się tego nauczyć, ale jest to coś, przez co trzeba przejść, czego trzeba się nauczyć, bo inaczej brzmi to zbyt sztucznie.
[Ania] Tak, jak słyszę i myślę sobie o tym, co mówisz, to szybciej i łatwiej nauczyć się opowiadać z punktami ze scenariusza, niż stawiać sobie za cel nauczyć się najpierw pisać językiem mówionym, a później czytać tak, żeby to czytane brzmiało, jak mówione. Mnie to przekonuje.
[Michał] Komfort tego medium jest taki, że nie musicie wrzucać do internetu pierwszego nagrania. Możecie ten sam odcinek nagrać kilka razy i wtedy wrzucić dopiero wersję, która jest odpowiednia. Wiadomo, że nie powinno się dążyć do perfekcji, bo raczej się tego nie osiągnie, ale powiedzieć to dwa, trzy razy i na pewno będzie to już usprawnienie i ten czwarty raz będzie lepszy od pierwszego.
[Maciek] Michał, mamy te elementy związane z przygotowaniem i tą fantastyczną… Bardzo dziękuję, że się z nami nią podzieliłeś, fantastyczną formułą Pana Blumberga. W teorii prostą, w praktyce wartą tego, bym nad tym się pochylić. Podskórnie czuję moc sprawczą, jeśli chodzi o robienie dobrej roboty. Wiemy, o mikrofonach, wiemy o programach do prostego montażu, powiedzmy, że mamy już pierwszy odcinek, taki który jestem gotowy pokazać światu, to co dalej, gdzie go, mówiąc kolokwialnie “zawiesić”? Jeszcze jakbyś poza tym w paru zdaniach powiedział, co zrobić, żeby pokazać go szerokiemu światu, żeby on dotarł do ludzi?
[Michał] Umieścić go w internecie. Są do tego dedykowane serwery. W Polsce dwa najpopularniejsze to Anchor i Spreaker oba mają darmowe wersje. Anchor w ogóle jest darmowy, to jest serwer, który należy do Spotify, więc oni będą dbali o to, żeby jednak jak najwięcej ludzi tworzyło.
[Maciek] Tak, warto dodać, że Spotify i jego polityka, jest w tej chwili bardzo skoncentrowana na podcastach i ukierunkowana na to, żeby je gromadzić u siebie.
[Michał] Oni w ogóle mają aspirację do bycia YouTube świata dźwiękowego. Czytałem gdzieś, że podcasty bardzo zwiększyły przebywanie na ich platformie użytkowników, więc są ważnym elementem. Oni w ogóle wydali już prawie miliard dolarów na różnego rodzaju firmy i deale związane z podcastami, więc myślę, że nie przestaną inwestować, interesować się podcastami. Spreaker ma kilka progów. Jest też darmowy próg, a jak ktoś wie, że będzie potrzebował czegoś więcej, to można zapłacić i dostać coś ekstra, głównie dostęp do bardziej dokładnych statystyk. Jak mamy taki serwer, to na tym serwerze tworzymy taki podcast. Trzeba wrzucić okładkę, wymyślić nazwę, opis i dobrze też jest mieć pierwszy odcinek, który też wrzucamy. Odcinkowi też trzeba dać tytuł, opis i można dać okładkę, ale tutaj już nie trzeba i wychodzi on w świat, ale na razie w ograniczonej formie. Ludzie mogą go posłuchać, natomiast serwer ten generuje RSS. Plik RSS trzeba wysłać do Spotify, do Apple podcast, żeby w tych miejscach był dostępny podcast. W Anchorze da się to zrobić bezpośrednio z serwera, natomiast poza Anchorem na Spotify da się to zrobić z serwera, natomiast z Apple jest tak, że przy niektórych serwerach trzeba niezależnie założyć sobie konto w Apple i tam dopiero wtedy wrzucić ten plik RSS. Plik RSS jest umieszczony bezpośrednio na serwerze, więc ma on formę linka, więc ten link się wkleja. Nie trzeba ściągać żadnego pliku na dysk, żeby później z uploadować. Jest link i ten link wkleja się w np. w Apple. Mamy serwer i dystrybuujemy do najpopularniejszych aplikacji. W Polsce na dwóch pierwszych miejscach jest to Spotify i Apple podcast, później mamy już różne aplikacje. Te aplikacje bardzo często już zasysają sobie ten RSS od Apple, dlatego jest to bardzo istotne, żeby w Apple się pojawić. Google z kolei, bo też ma swoją aplikację Google podcast, on w zależności od serwera potrafi sobie albo bezpośrednio z serwera zaciągnąć, albo coś, co może usprawnić i przyspieszyć, jeżeli podcast nie pojawił się w ogóle w Google podcast, to można na swojej stronie internetowej, jeżeli ktoś ma, wrzucić ten RSS w kodzie strony. To już jest trochę bardziej skomplikowane. Powinien zassać się z serwera i powinno być okej.
[Maciek] Dobra, jesteśmy już rozpropagowani i to, co ważne, dobrze, żebyśmy skupili się na Spotify, bo Spotify ma tę aspirację, żeby być YouTubem świata audio. Dobrze też, żebyśmy pomyśleli też o Apple podcast, bo stamtąd wiele innych miejsc zasysa sobie informację o naszym działaniu. Teraz jeszcze interesują mnie dwie rzeczy. Pierwsza, czy warto jeszcze o tym gdzieś donosić, chwalić się, jak to wygląda z Twojego doświadczenia? Czy warto i gdzie? Druga sprawa to powiedziałeś w pewnym momencie, że na Speakerze można zapłacić trochę dodatkowych monet za to, by mieć bardziej szczegółowe statystyki. Jak je czytać, na co zwracać uwagę, czy jest jakiś parametr i jego oczekiwany poziom, który warto monitorować, bo powie mi, czy ja, jako wschodząca gwiazda podcastingu, jestem na kursie wznoszącym i mogę się cieszyć, czy może powinienem coś zmienić, chociażby formułę podcastu, o czym już mówiłeś?
[Michał] Opowiem najpierw na drugie pytanie. W podcastach liczby nie mają aż tak dużego znaczenia. Jeżeli ktoś zaczyna podcastować, jako hobby, to myślę, że w ogóle nie powinien przynajmniej na początku patrzeć na liczby. Jeżeli ktoś to robi pod kątem finansowym, to nie powinien nastawiać się na to, że będzie mieć tysiące odsłuchań, a jeżeli nie będzie miał tysięcy odsłuchań, to będzie źle. Jeżeli chodzi o podcasty, to mamy także społeczność, która już słucha i jest bardzo zaangażowana. To są ludzie, którzy dużo chętnie kupują rzeczy, które w podcastach się pojawiają, wchodzą na stronę internetową firmy, rozmawiają o firmie z innymi osobami, więc tak czy siak coś i tak się zadzieje. Ci ludzie wejdą w jakąś interakcję z naszą firmą. Nie musi być ich jakoś super dużo. Według mnie dużo lepiej jest mieć setkę fanów bardzo zaangażowanych niż tysiąc osób, które nic nie zrobią, więc nie powinno się aż tak patrzeć na liczby. Wiadomo, że im więcej, tym lepiej. Im więcej zaangażowanych fanów, tym lepiej, ale to też nie jest tak, że trzeba od razu mieć tysiące odsłuchań, żeby to miało sens. Czasami są takie branże, że jak jedna osoba posłucha i kupi coś za milion, to jest już super, podcast się zwrócił wielokrotnie, a są oczywiście takie branże, gdzie musi odsłuchać tego milion osób, żeby kupić milion rzeczy za złotówkę. Wszystko zależy od tego, jaki biznes reprezentujemy, jakie mamy aspiracje. Nie można też traktować podcastu stricte sprzedażowo. To jest medium, które oczywiście usprawnia sprzedaż, pomaga w tym, jak się odpowiednio wykorzysta, to można sobie napędzić trochę sprzedaży, ale przede wszystkim, to jest medium, które może budować relacje z naszymi odbiorcami, które wzmocni te relacje, przyciągnie nowe osoby, sprawi, że więcej osób dowie się o naszej marce. Podchodziłbym do tego ostrożnie. Nie jest tak, że od razu trzeba wprowadzać jakieś zmiany. To jest maraton, a nie sprint, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Nawet jeżeli po tych przysłowiowych siedmiu odcinkach okaże się, że mam niewiele odsłuchań, to może okazać się, że od ósmego będzie więcej, może się okazać, że od osiemdziesiątego. Nie ma reguły. Przechodząc do Twojego wcześniejszego pytania, jeśli chodzi o to, gdzie warto promować swój podcast, to te najbardziej oczywiste, czyli Facebook, LinkedIn, Instagram, jak najbardziej można wykorzystywać. Jak kierujemy do odpowiedniej grupy odbiorców to nawet i Tik Tok, chociaż ja akurat nie rozumiem tego medium i tam się nie pcham.
[Maciek] Ja też, aczkolwiek wczoraj widziałem na LinkedIn Michał Sadowski, mam nadzieję, że dobrze pamiętam nazwisko założyciela Brand24, wrzucał zestawienie najczęściej pobieranych aplikacji z minionych paru miesięcy i tam, oprócz jednego miesiąca, w którym królował Zoom, łatwo się domyślić z rozwoju pandemii, który to był miesiąc, to w pozostałych okresach czasu absolutnie królował Tik Tok i chociaż ja go nie czaję, użyję młodzieżowego języka, to prawda jest taka, że jest popularny.
[Michał] Maćku, ja się boję, że “nie czaję”, to już nie jest młodzieżowe słowo.
[Ania] Za starzy jesteśmy.
[Maciek] Jestem młodzieńcem ponad czterdziestoletnim, więc proszę o margines błędu dla mnie. Michał, może wiesz, co w takim razie jest na topie?
[Michał] Nie mam pojęcia.
[Maciek] To jakby ktoś z młodych wiedział, to bardzo prosimy w komentarzu, bardzo chętnie się do edukujemy.
[Michał] Nic nie szkodzi, to Twój podcast. Social media, to jest oczywisty kierunek. Można też stworzyć newsletter dla swojego podcastu, zbierać maile, informować swoich ludzi, że wyszedł nowy odcinek, natomiast jeśli ktoś subskrybuje podcast, to i tak będzie wiedział, że nowy odcinek się pojawił. Właściwie nie jestem pewien, Spotify chyba nie informuje o tym, że pojawił się nowy odcinek, nawet jak się subskrybuje. Dla osób, które słuchają na Spotify, a jest ich większość w Polsce, to jednak można taki newsletter zrobić i do nich docierać. To są rzeczy najbardziej oczywiste, a rzecz, która jest dosyć skuteczna, powiedziałbym nawet, że jest jedną z najbardziej skutecznych metod promowania swojego podcastu, to jest reklamowanie się w innych podcastach na różne sposoby. Można się wymienić z innymi podcasterami, że ja wspomnę o Waszym podcaście, Wy wspomnijcie o moim, albo ja będę u Was gościem, Wy będziecie u mnie, albo tutaj jest mój trailer, wrzuć mój trailer, jako swój odcinek, przed swoim odcinkiem, lub w trakcie swojego odcinka. Możesz zaprosić mnie tylko do przerywnika, to ja opowiem o swoim podcaście dosłownie w pół minuty i to będzie reklama, przerywnik między segmentami w Twoim podcaście. Sposobów jest dużo. Nie wiem, czy któryś z nich jest bardziej skuteczny od innego. Pewnie tak, ale aż tak szczegółowo nie wiem, jak to działa, natomiast reklamowanie się w innych podcastach jest jednym ze skuteczniejszych sposobów.
[Maciek] Powiedziałeś też, że środowisko podcasterów jest bardzo zaangażowane i to mi idzie w parze, że jak ja jestem słuchaczem i słyszę, że coś jest rekomendowane, to jestem otwarty na to, żeby to poznać.
[Ania] Mam taką błyskotliwą myśl, jak Was słucham, spoglądam też na zegarek, że to być może taki czas, żebyśmy pozwolili ludziom zacząć robić coś innego, niż słuchać niewątpliwie niezwykłego odcinka, bo Michał potężną wiedzę i doświadczenie tu wnosisz. Pomyślałam o tym, jak te podcasty się rozwijają, jakie są możliwości, jaka jest granica przetrwania w tym świecie, o tym, że my jesteśmy początkującymi podcasterami, żebyśmy umówili się na kolejne spotkanie za rok i zobaczyli kto, co będzie miał na koncie, jak rozwinęliśmy się, ale też, jak rozwinął się ten świat i ile nowych podcastów powstało. Co Wy na to?
[Maciek] Ja jestem absolutnie za abyśmy tylko ten rok przetrwali. Na koniec, bo rzeczywiście chyba będziemy już domykali, żeby nie przeciągać czasu, to Michał, mamy dwudziesty któryś odcinek, który nagrywamy, przekroczyliśmy tę siódemkę już trzykrotnie, więc mam do Ciebie pytanie, ale już nie takie dla słuchaczy, tylko już tak egoistycznie dla nas, co byś nam doradził? Nagrywamy, chcemy nagrywać, sprawia nam to frajdę, ale co byś nam doradził, żeby nagrywać ten podcast?
[Ania] Dajcie sobie spokój? Nie tak łatwo, bo nam się podoba…
[Michał] To jest pytanie, na które ciężko jest mi odpowiedzieć.
[Maciek] Dlatego zostawiłem na koniec.
[Ania] Ewentualnie ciosy w splot słoneczny, to kwestia interpretacji.
[Maciek] Ja tylko dodam, a Tobie Michał dam czas na zastanowienie, że ja już wyciągnąłem od Ciebie poradę, podobną do informacji zwrotnej, którą Wy dostaliście, że nie słychać Was w samochodzie, a mianowicie na początku powiedziałeś mi, że mam przesterowany mikrofon, także ja już coś mam i za to dzięki!
[Michał] Wiem, tylko zastanawiam się, co może Wam jeszcze pomóc, bo ja bym chciał dać Wam radę, która będzie dopasowana do Was, a nie będzie ogólna. Nie będzie też oczywistością, że musicie być cierpliwi, żeby rozwijać podcast.
[Ania] I systematyczni.
[Michał] Dokładnie tak. Myślę, że warto, abyście skorzystali z tej rady, którą dałem, jak opowiadałem o tym, jak promować podcast, czyli żeby wymieniać się obecnościami w różnych podcastach. Myślę, że to będzie dla Was z korzyścią, jeśli pojawicie się u innych podcasterów, nawet nie koniecznie takich, którzy opowiadają w swoich podcastach o wystąpieniach publicznych, tylko właśnie w takich, gdzie poruszane są inne tematy, oczywiście z pogranicza komunikacji, biznesu, tak, żeby dotrzeć do nowej publiczności, która być może nawet jeszcze nie wie, że interesuje się wystąpieniami publicznymi, ale słucha już podcastów. Jeżeli dostanie informację o tym, że jest taki fajny podcast, to zdecyduje się na to, żeby go posłuchać. To jest moja rada dla Was.
[Maciek] Super! Mnie to przekonuje. Zresztą jak już wcześniej mówiłeś o tym w tym wątku, jak promować swój podcast, to już wtedy zaczęła mi się lampka żarzyć z tyłu głowy, a teraz rozbłysła pełnią swego światła. Przyznam, że nie pomyślałem o tym wcześniej, także bardzo dziękuję za tę poradę.
[Michał] Cieszę się, że to mówisz, dlatego że j i Patrycja Obara szykujemy coś specjalnego. Szykujemy nowy podcast, który się pojawi, myślę, że jeszcze w tym roku. Myślę, że będzie wyjątkowy. Ja oprócz tego, że jestem podcasterem, jestem też trenerem wystąpień publicznych, więc chcę robić rzeczy, które są wyjątkowe. Już teraz chcę Was zaprosić jako gości. Jeszcze, w jakim wymiarze i jak to gościowanie będzie wyglądało, Wam nie zdradzę, bo to jest specyfika tej wyjątkowej formuły, natomiast bardzo bym chciał, żebyście się pojawili. Nie musicie się zgadzać od razu, bo jeszcze nie wiecie, co to jest.
[Maciek] Jak coś ma mnie zaskoczyć, to tym bardziej tak. Jesteśmy miłośnikami improwizacji w prawie każdym względzie, także bardzo chętnie będziemy wyczekiwali, trzymali kciuki, bo brzmi bardzo intrygująco. Nie możemy się już doczekać, żeby się pojawić.
[Ania] My się zgadzamy, my idziemy w ciemno!
[Michał] Super! Na pewno dam Wam znać, jak tylko będziemy mieli dopracowane więcej szczegółów i będę mógł już otwarcie zapraszać.
[Ania] A my już za rok słyszymy się w trójkę. Naszym gościem za rok w odcinku podcastu “Opowiedz.to” będzie Michał Kasprzyk, który i dziasiaj był razem z nami. Mam nadzieję, że spotkamy się w takim samym składzie prowadzących. Anna Kędzierska.
[Maciek] Albo i większym, bo czemu nie poszerzyć grona, jeżeli Michał planuje coś razem z Patrycją?
[Ania] Ale prowadzącym będzie również Maciek Cichocki, “Opowiedz.to”.
[Maciek] Tak jest! Anna Kędzierska, Maciek Cichocki razem “Opowiedz.to”, a naszym dzisiejszym gościem był Michał Kasprzyk. Michał, bardzo serdecznie Ci dziękujemy za ogrom wiedzy, którym podzieliłeś się z nami i naszymi słuchaczami, za poświęcony czas i mam nadzieję, że gdzieś, kiedyś, oby niebawem do zobaczenia, usłyszenia.
[Michał] Bardzo mi miło, dziękuję za zaproszenie.
[Maciek] A z Wami nasi drodzy słuchacze do usłyszenia za dwa tygodnie, tradycyjnie w środę.
[Ania] Dziękujemy, do usłyszenia!
Jak słuchać naszego podcastu:
Możesz nas słuchać praktycznie wszędzie. Siedząc przed komputerem, jak również będąc w ruchu, za pośrednictwem Twojego telefonu. Mówiąc krótko kiedy chcesz i tak jak lubisz.
Recenzuj nasz podcast
Kiedyś w sklepach na konopnym sznurku wisiał brulion, z którego okładki wielkimi literami krzyczał tytuł książka skarg i zażaleń.
Teraz mamy recenzje. Niekoniecznie tylko ze skargami. Jeśli masz jakieś przemyślenia, wnioski albo rekomendacje dla innych słuchaczy napisz nam recenzję. Będziemy wdzięczni i zmotywowani do dalszej pracy.
Bardzo ciekawy odcinek: jako starsza, ale ciągle ciekawa osoba, dowiedziałam się nareszcie co to? od kiedy i kto pierwszy?, czemu służyło i jak się spopularyzowało, jakim cennym źródłem informacji /i nie tylko/ jest dziś, w okresie pandemii. Plus ciekawie – jak zawsze – prowadzona rozmowa. Znów czekam. Helena
Dziękujemy za komentarz. Miło wiedzieć, że ktoś nas słucha. A jeśli do tego coś wyjaśniamy to cieszymy się podwójnie. Pozdrawiamy Ania i Maciek