fbpx

#001 | Kto, dla kogo i o czym w tym podcaście?

15 stycznia 2020

Pierwszy, premierowy odcinek podcastu Opowiedz.to, w którym się przedstawiamy i opowiadamy o czym i do kogo będziemy mówić. Będzie też o żuczku, który wyszedł za chałupkę, maturze z języka polskiego Maćka i doświadczeniach medialnych Ani.

Posłuchaj

Odcinek do poczytania

O to podcast,  Opowiedz.to. Odcinek pierwszy, w którym się przedstawiamy, mówimy o tym, dla kogo jest ten podcast, oraz opowiadamy o tym, co nas doprowadziło do miejsca, w którym jesteśmy i dlaczego, możemy dzielić się tym z Wami.

[Maciek] Dzień dobry, witamy Was w pierwszym, debiutanckim oraz  premierowym odcinku podcastu, Opowiedz.to.

[Ania] Anna Kędzierska,

[Maciek] Maciek Cichocki

[Ania] Opowiedz.to

[Maciek]  Tym mnie zaskoczyłaś, no to opowiedz, dla kogo będzie ten podcast, bo to jest najważniejsze, żeby ktoś, kto zaczyna nas słuchać, wiedział, czy to jest dla niego.

[Ania] Czy nie zmarnuje czasu?

[Maciek] Tak

[Ania] Mamy taki pomysł, żeby opowiadać o opowiadaniu, wszystkim tym, którzy pracują-  słowem mówionym, którzy chcą słowem kreować odczucia, motywować do działania, dawać obszar do wyciągania wniosków, refleksji, którzy mają na swoim koncie, ciekawe historie, uczące dla innych, dla tych, co chcą się podać za przykład lub anty przykład.

[Maciek] To mamy taki obszar zapalania do działania, jednocześnie bardzo często, te opowieści, mogą gasić pożary. Czasami potrzebujemy opowiedzieć o rzeczach, które na pierwszy rzut oka, ucha, wydają się niepopularne, nie miłe, stresujące dla kogoś. Przydaje się, umiejętność opowiedzenia o rzeczach trudnych, w sposób, żeby nie wystraszyć.

[Ania] Stonować emocje, zaopiekować się  obawami, które się pojawiają.

[Maciek] Uruchomić u kogoś proces decyzyjny, proces zmiany. Zmiany postawy, zmiany nawyku, wyjścia z postawy,to nie dla mnie, a dojścia do spojrzenia, że być może coś w tym jest.

[Ania] Chcemy, żeby kolejne odcinki podcastu trafiały do osób, które chcą opowiadać, nie tylko słowem, ale także obrazem. Pokusimy się o odwołanie do swoich doświadczeń, związanych z tworzeniem filmów, prezentacji w ,,wyklętym” Power Point -cie, w którym ten obraz się pojawia, ale też swoich doświadczeń scenicznych. Będzie trochę o tym, co zrobić z rękoma, jak sobie radzić z tremą, jak występować, żeby się dało słuchać i jak postępować, by osiągnąć te efekty.

[Maciek] Podsumowując, dla wszystkich tych, którzy w swoim życiu zawodowym bądź prywatnym, mają potrzebę opowiedzenia o tym innym, w taki sposób, żeby to się wyróżniło i zostało zapamiętane oraz wzywało do działania.

[Ania] Maćku, lepiej bym tego nie ujęła.

[Maciek] Bardzo się cieszę.

[Ania] Postawiliśmy sobie za punkt honoru, żeby nagrania, które będziemy udostępniać, wyróżniały nas tym, że będą takie jak life. W obróbce technicznej wszystkie niedoskonałości, które się pojawiają, pozostaną.

[Maciek] Nie chcemy tego ciąć ani obrabiać.

[Ania] Mamy przekonanie, graniczące z pewnością, poparte wieloletnim doświadczeniem pracy na mniejszych i większych scenach, że to, co nas wyróżnia i stanowi naszą siłę, jest prawdziwość.

[Maciek] Naturalność.

[Ania] Mam pokusę, żeby nagrać podcast o tym, jak wiele możemy stracić, kiedy mówca wchodzi na scenę i zaczyna grać lub udawać kogoś, kim nie jest. Przynosi to zupełnie inny efekt. Z góry Was nie przepraszamy za wszelkie przejęzyczenia czy wpadki.  Tacy jesteśmy.

[Maciek] Nic tak nie cieszy, jak nieszczęście bliźniego, dlatego można biegając, ćwicząc na siłowni lub jadąc do pracy, pośmiać się z nas, z tego jak, taką wpadkę zrobiliśmy. Śmiech daje pozytywną energię, czego sobie i Wam na ten rok życzymy.

[Ania] Nasze nagrania jak na żywo.

[Maciek] Tak jest. Tytułem kończenia powoli, tego premierowego odcinka, myślę, że to jest dobry moment, żebyśmy opowiedzieli, co nam daje względne poczucie spokoju i bezpieczeństwa wewnętrznego, żeby Was zaprosić  do dywagacji o opowieściach.

[Ania] Czyli kto dał nam prawo, usiąść przed mikrofonem i mówić ludziom jak warto opowiadać.

[Maciek] Opowiedz w paru słowach, co doprowadziło Cię do miejsca, w którym jesteś w tej chwili, czym się zajmujesz i co możesz zaoferować.

[Ania] Wiesz co Maciek? To jest mocno nie fair.

[Maciek] Oficjalnie zabrzmiało.

[Ania] Doskonale wiesz, że moja przygoda z wystąpieniami publicznymi i opowiadaniem zaczęła się w 1976 roku w Pobierowie, kiedy to stanęłam na deskach letniego teatru,  będąc z babcią na sześciotygodniowym turnusie jako chorowite dziecko i wygłosiłam wierszyk, za który moja babcia wstydziła się do końca pobytu. Był to wierszyk o żuczku, który wyszedł za chałupkę, resztę pewnie znacie.

[Maciek] Nie ja nie znam, powiedz.

[Ania] ,,Wyszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę. 

      Żuczku, żuczku coś ty zrobił?

      Jam chałupkę przyozdobił.”

Jako słodka blondyneczka,  z zawiązanymi kokardkami we włosach-  powiedziałam, ukłoniłam się po sam pas, z nadzieją na oklaski. Nie było, ale to mnie nie zniechęciło.

[Maciek] A babcia pozostała w objęciach palpitacji.

[Ania] Tak. Skracając, bo od 1976 do 2020 minęło parę lat, ja należę do tej mniejszości, która lubi występować, do tej mniejszości światowej, która zamiast leżeć w trumnie, woli wygłaszać mowę pogrzebową. Podobno więcej na świecie jest tych, którzy woleli by leżeć w trumnie, niż iść w kondukcie żałobnym.

[Maciek] Wiemy o tym, że nie ma żadnego badania, które to potwierdza, ale tak zwana psychologia podwórkowa to kupiła i bardzo często jest to powtarzane. Wystąpienie publiczne dla wielu osób łączy się ze stresem i dla wielu jest za duży.

[Ania] Teorie podwórkowe, jak powiedziałeś psychologiczne, sprawdziłam namacalnie, kończąc psychologię, w tym zakresie, nie bojąc się wystąpień w 2007 roku, rozpoczęłam przygodę z mediami.  Trwała ona dziesięć lat, stałam się dyżurnym psychologiem, który odpowiadał na różne pytania, dlaczego ludzie robią różne rzeczy, dlaczego ich nie robią, jak sobie poradzić z porażką, kryzysem, jak rozmawiać z dziećmi.

[Maciek] Wejdę na chwilę Tobie w słowo, bo powiedziałaś- mediami. Wiem, to jest Twój chleb powszedni, dlatego skracasz nazwę, ale powiedz nam, jakie to były media, gdzie zdobywałaś swoje szlify, żeby teraz móc się tym dzielić.

[Ania] Czy Ty, postawiłeś sobie za punkt honoru, żeby mi utrudniać i wydłużać? później powiesz, że ten podcast jest za długi. TVN 24, Program pierwszy i drugi telewizji polskiej, trzeci też.

[Maciek] Radio przecież też było.

[Ania] To było radio WAWA i to było dawno.

[Maciek] Aha, bo to było tamto radio WAWA, nie mylić z dzisiejszym radiem, gusta muzyczne znacząco się zmieniły.

[Ania] Radio WAWA, jedyna rokendrolowa stacja w mieście, tak było. Był 1992 rok, byłam świeżo po maturze, nie wiedziałam, czy chcę na psychologię, czy dziennikarstwo. Ostatecznie poszłam na psychologię, ale dziennikarstwo w moim życiu również się pojawiło i przygotowywanie felietonów radiowych. Radio lubię bardzo, więc z przyjemnością przez te dziesięć lat, będąc ekspertem, przyjmowałam zaproszenia do programów radiowych, nagrywałam wystąpienia do radiostacji komercyjnych. Miałam przekonanie, a później zostało potwierdzone przez jedną z pań, które dzierżyły w swoich rękach, bazę ekspertów w mediach. W bazie tej stacji wpisana byłam: Kędzierska- gwałty, morderstwa, dramaty, łagodnie, nie bierze pieniędzy. Trochę to- nie bierze pieniędzy, mnie zasmuciło, bo nie dorobiłam się w byciu w mediach, ale zdobyłam bardzo dużo doświadczenia.

[Maciek] Ale czasem wysyłali po Ciebie samochód?

[Ania] Tak i zrobili ładny makijaż, to też było przyjemne, natomiast mam takie przekonanie, że po tych dziesięciu latach, wiem sporo, co można zrobić, żeby poprawić lub pogorszyć sposób opowiadania o różnych rzeczach, zwłaszcza jeżeli są to formaty krótkie. Współczesne media, żądzą się zasadą bombardowania nas kilkuzdaniowymi informacjami. Mam przekonanie, że potrafię krótko i na temat, a Ty zadając mi dodatkowe pytania, skutecznie mi to utrudniasz!

Zaczęłam jako psycholog, potem trenowałam jako trenerka w różnych biznesowych obszarach i nie tylko. Dziesięć lat w mediach i dzisiaj mogę powiedzieć- tak, ja wiem, w jaki sposób opowiadać ludziom, żeby chcieli słuchać, żeby dali szanse i pozwolili w kilku słowach opowiedzieć o tym, co jest najważniejsze- Anna Kędzierska Opowiedz.to

[Maciek] My z Anią od kilku lat pracujemy razem, znamy się dłużej. Fascynuje mnie w Ani to, że jak oficjalnie powiedziałaś, o rzeczach trudnych potrafisz mówić w sposób, nie tyle strawny, ile przyjemny. To jest coś, czego Ci autentycznie zazdroszczę, obiecuję, że będę z Ciebie wyciągał różnymi pytaniami,informacje jak taką umiejętność można nabyć, w czasach, w których media mają tendencję epatowania  tragediami. Okazuje się, że o rzeczach trudnych możemy porozmawiać tak, żeby zostało to zapamiętane, niekoniecznie bazując na prymitywnym straszeniu wszystkich dookoła. Tego chciałbym się od Ciebie nauczyć, uczę się, ściągam, tym będziemy dzielili się podczas tego podcastu.

[Ania] To ja tylko dopowiem, myślę, że niektóre media przestały mnie zapraszać, bo kiedy było o trudnych rzeczach, ja dążyłam do tego, żeby przestać po raz kolejny powtarzać, kto kogo zabił, ile krwi się przetoczyło, zwłaszcza kiedy słuchają tego również dzieci albo rodziny ofiar. Stwierdzili, że za mało jest w tym krwi, potu i łez.

[Maciek] Tak Ci zostało.

[Ania] Dokładnie, Maciek a Ty? Dlaczego masz prawo, żeby tutaj w naszym studio zasiadać, opowiadać?

[Maciek] Mam, taką opowieść, Ty ją pewnie znasz, to co pozwala mi dzielić się, umiejętnościami opowiadania historii to jest, fakt że zdałem maturę z języka polskiego.

[Ania] W post produkcji, dodam tutaj oklaski.

[Maciek] Myślę, że by pasowały, bo to było coś, co mnie zaskoczyło w pewien sposób. Do tego wydarzenia przygotowywałem się bardzo solennie- dzień wcześniej, wyciągnąłem notatki, zobaczyłem jaki bezmiar wiedzy należy wchłonąć, żeby móc się zmierzyć z wyzwaniem jakie czekało na mnie, następnego dnia. Zawsze intuicyjnie byłem miłośnikiem, pracy na silnych stronach. Stwierdziłem, że podejdę do tego wyzwania, przez pryzmat moich silnych stron, czyli ten dzień przed maturą spędziłem na boisku koszykówki.

[Ania] Odważnie!

[Maciek] Tak, nie zmienia to faktu, że matura nadeszła i tu podobnie jak w wierszu ,,… prosto do nieba, czwórkami szli…” tak prosto na maturę wchodzili czwórkami, może to być dla niektórych powieść egzotyczna, bo matury kiedyś inaczej wyglądały.

[Ania] Tak, za naszych czasów…

[Maciek] Losowało się kopertę, w której była kartka z trzema pytaniami, następnie należało podejść do stołu, przykrytego zielonym suknem, nazywanego tapetem. Zanim podszedłem do tego stołu, wylosowałem pytania, przeczytałem pierwsze.

[Ania] To był stresujący moment, oczekiwanie na to, co się wylosowało.

[Maciek] Tak, to pierwsze mnie nie zestresowało, bo go nie zrozumiałem. Nie rozumiejąc pytania, nie miałem wyznaczonych granic, mogłem ,,szyć”. Żartuję! Teraz po latach mogę sobie tak powiedzieć, oczywiście była panika. Nadzieję pokładałem w drugim pytaniu, niestety sytuacja była, dokładnie taka sama, z ratunkiem przyszło mi pytanie trzecie, które pamiętam po dziś dzień, ponieważ brzmiało: „Czy lubisz film i dlaczego?” Pomyślałem, że jestem w domu, tu mogłem długo i namiętnie opowiadać, tylko trzeba przebrnąć przez dwa pierwsze.

[Ania] Tak, trzeba było po kolei na te pytania odpowiadać.

[Maciek] Szkoła uczyła wielu schematów, o tym podczas podcastów będziemy mówili, że w wystąpieniach publicznych, warto przełamywać schematy. Wtedy byłem w tym schemacie, kolejności odpowiedzi na pytania.

[Ania] Ale przełamałeś schemat.

[Maciek] Przełamałem siebie i podszedłem do tego stołu, wbiłem ręce w zielone sukno, żeby nie było widać, jak drżą i zacząłem odpowiadać na pytanie pierwsze. Tak jak mówiłem, nie zrozumiałem pytania, więc nie miałem granic i mówiłem wszystko co na ten temat, przychodziło mi do głowy. Pewnie były to jakieś kaplice sykstyńskie, Wozy Drzymały, pojawiały się różne dzieła- czytałem zawsze dużo książek, lecz niekoniecznie lektur. Na pewno zahaczyłem o nieszczęście i męczeństwo narodu polskiego. Zdawałem w latach, kiedy otwarcie się mówiło, że nie tylko pierwszego września, ale również siedemnastego, mieliśmy wizytę z zagranicy, więc to był dobry temat, warto było do niego nawiązać.

[Ania] Teraz, opowiedziałbyś o stuleciu niepodległej.

[Maciek] Tak, teraz byłoby to. Na twarzach komisji malowała się mieszanina szoku i niedowierzania, to jest dobry stan, w którym ciężko zebrać myśli, czy to co ktoś mówi jest na temat. Trwali w takim bezwładzie, wykorzystując to płynnie, przeszedłem do pytania drugiego, też go nie rozumiałem, więc mogłem przejść dalej. Myślę, że dla nikogo nie stanowiło to różnicy, dalej snułem swoją opowieść i kiedy miałem wrażenie, że szok zaczyna ustępować, stwierdziłem, że czas na decydujący atak i poinformowałem o przejściu do trzeciego pytania. Tu zaskoczył mnie dyrektor, podniósł rękę i powiedział: ,,Nie, nie dziękuję, już nie trzeba. Szóstka”, i tak zdałem maturę z języka polskiego.

Mam potrzebę powiedzieć teraz dwie rzeczy. Zawszę opowiadam, tę historię i dopowiadam, że to co się zmieniło na przestrzeni lat, o to bardzo dbam, dbamy razem jako Opowiedz.to. Dbam o to, żeby te wypowiedzi miały ,,mięso”, merytorykę i treść, jednocześnie jestem głęboko przekonany, że umiejętność opowiadania historii, jest taką samą kompetencją jak znajomość baz danych, procesów w organizacji i tak dalej. Wieloletnie doświadczenie w pracy jako trener, konsultant w biznesie, pokazało mi, że często na prezentacje często są wypychani eksperci, będący świetnymi fachowcami, ale nie koniecznie mają jeszcze wyćwiczoną umiejętność prezentowania swojej wiedzy. Mówię z premedytacją, że nie mają wyćwiczonej, ponieważ umiejętność wystąpień publicznych jest tak samo do nauczenia, jak inne umiejętności, jak jazda na rowerze, chodzenie lub robienie tofu. Wydarzyło się również wiele innych rzeczy, które mnie później prowadziło. Programowałem, obsługiwałem klientów na słuchawce, wdrażałem w telefonii cyfrowej GPRS-a, więc przyczyniłem się do tego, że teraz mamy tak szeroko rozwinięte komórki.

[Ania] Tak, i że częściej miziamy ekrany swoich telefonów, niż siebie nawzajem.

[Maciek] Tak, trochę się do tego przyłożyłem, ale zawsze towarzyszyły mi opowieści. Potem, przez wiele lat wspierałem organizację, przy przechodzeniu przez zmiany.  Doświadczyłem tam, że dobra opowieść, może mieć naprawdę duży wpływ na ludzi, słuchaczy, w pozytywnym znaczeniu tego słowa. To są takie rzeczy, które pozwalają mi zaprosić Was drodzy słuchacze do dywagacji na temat opowieści.

[Ania] Więc jeśli ta nasza przeszłość, którą toczyliśmy oddzielnie, krocząc różnymi ścieżkami, do momentu, w którym się spotkaliśmy i stworzyliśmy Opowiedz.to, jest dla Was zachęcająca – zapraszamy, co dwa tygodnie, we środy, będziemy publikować kolejne odcinki podcastu, dla wszystkich tych, którzy chcą nauczyć się wykorzystywać, mówione słowo, kreować uczucia, dawać do myślenia, dawać przestrzeń do podejmowania decyzji, gasić pożary lub zapalać do działania.

[Maciek] Oczywiście będziemy wdzięczni za wszelkie gwiazdki, rączki, komentarze, pytania bądź sugestie, co chcielibyście usłyszeć. Jesteśmy otwarci. A w następną środę, jeśli będziecie z nami będzie można posłuchać, czego nas uczą Pornhub, Fakty TVN i Walmart. Z tym się zmierzymy w następnym odcinku, do którego słuchania już teraz serdecznie zapraszamy.

[Ania] Dziękuję za dzisiaj, Anna Kędzierska.

[Maciek] Maciek Cichocki.

[Ania i Maciek] Opowiedz.to

Pokaż więcej

Jak słuchać naszego podcastu:

Możesz nas słuchać praktycznie wszędzie. Siedząc przed komputerem, jak również będąc w ruchu, za pośrednictwem Twojego telefonu. Mówiąc krótko kiedy chcesz i tak jak lubisz.

Recenzuj nasz podcast

Kiedyś w sklepach na konopnym sznurku wisiał brulion, z którego okładki wielkimi literami krzyczał tytuł książka skarg i zażaleń.
Teraz mamy recenzje. Niekoniecznie tylko ze skargami. Jeśli masz jakieś przemyślenia, wnioski albo rekomendacje dla innych słuchaczy napisz nam recenzję. Będziemy wdzięczni i zmotywowani do dalszej pracy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *