Jak domknąć wystąpienie, prezentację, komunikację, newsletter, maila? Cokolwiek tam Państwo tworzą dla ludzi. Co powiedzieć,
a może raczej przemilczeć, aby osiągnąć zakładany efekt?
Ale zanim, to od początku.
Od początku tworzenia jakiejkolwiek komunikacji, czy to wystąpienia czy w formie prezentacji, warto zadać sobie pytanie: z czym chcę zostawić adresatów? Pomocna może być tu strategia Kurta Vonneguta, który pisał swoje książki zaczynają od… zakończenia i od niego szedł do początku. Pisząc od tyłu nie miał szansy zgubić puenty! Tak samo też czynił Wojciech Młynarski. Powiedział on w jednym z wywiadów, że w dobrym utworze (a komunikacja w prezentacji czy wystąpieniu ma być jak dobry utwór) puenta ma wyskoczyć niczym diabeł z pudełka. Zatem, byśmy nie odpakowali zbyt wcześnie tego pudełka albo nie okleili go tysiącem dygresji, że sam diabeł nie przebije się przez tą taśmę pakową, zacznijmy od puenty. Wymyślmy to wieńczące zdanie, zakończenie, które ma być dla słuchaczy na deser. Potem dopiero zadbajmy o logiczne doprowadzenie do tego momentu. Ot taki filtr na całość.
Zacznijmy od wymyślenia puenty, a potem do niej dobudujmy cały ciąg logiczny.
A skoro już wiemy, że zaczynamy od wymyślenia puenty, to dzielimy się 3 metodami na jej skonstruowanie:
Klamra
Przypomnij sobie jak wygląda klamerka do prania. Ma ona dwie części połączone sprężynką i dzięki swojej konstrukcji można ją zapiąć na praniu. W konstruowaniu komunikacji musimy ją zastosować na początku, żeby do niej nawiązać na końcu. Ten zabieg stosuje się w wielu filmach. Mamy jakąś sytuację na początku pokazaną jako np.“6 lat wcześniej” i fabuła filmu nawiązuje, powraca do tej sytuacji. W prezentacji mogłoby to wyglądać tak: chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o sytuacji związanej z ludźmi i dlatego przyprowadziłem ze sobą Kasię i Tomka (Kasia i Tomek pojawiają się w postaci rysunkowej na ekranie), ale zanim o tym, to najpierw powiem Wam o…
Zajawiamy w ten sposób główny wątek, który już prawie, w zasadzie zdradza puentę. Potem mówimy sławetne “ale zanim o tym, to pozwólcie, że…” i prezentujemy np. meandry projektu, który prezentujemy. A na koniec robimy klamrę do początku i dopinamy go słowami “i dlatego …” uzupełniając całość tym, od czego zaczęliśmy.
Prezentując np. osiągnięty wynik w jakimś przedsięwzięciu, aż prosi się o pierwszy slajd, na którym widnieją np. tylko wielkie liczby, cyfra, ten wyjątkowy element wizualny, który intryguje co będzie dalej. Czyż nie?
Co sobie bierzesz?
Lubimy też takie zakończenia, których puentą jest zanurzenie w refleksji, dzięki pytaniu zadanemu na sam koniec prezentacji czy wystąpienia. Zwłaszcza, jeśli przyjmujemy, że prezentacja służy też przeprowadzaniu ludzi przez zmianę, którzy na początku mogą czuć zniechęcenie odbieranymi treściami, następnie chcieć zadawać trudne pytania albo uciekać do telefonów, by jednak poczuć ciekawość prezentowaną treścią, a może nawet nabrać ochoty na spróbowanie tego nowego. I kiedy to nowe jest niepewne albo niejasne, puentą może być pytanie “co sobie bierzesz z tego, co zostało zaprezentowane?”. To pytanie, a raczej odpowiedź na tak zadane pytanie, staje się gotową, personalizowaną puentą wystąpienia. I jednocześnie daje naszym odbiorcom poczucie sprawstwa, a my zdejmujemy z siebie odpowiedzialność za wiedzenie, co dla kogo jest najlepsze.
Odwrócenie perspektywy
To metoda na puentę, która proponuje zakończyć wystąpienie niewygodnym, odwracającym perspektywę krótkim pytaniem. Jest to pytanie, które zostaje w tyle głowy. Jest niewygodne, ale nie aż tak bardzo, żeby u odbiorców włączyły się mechanizmy obronne, a jednocześnie tak wyważone, że nie sposób im pozostać obojętnymi.
I w tym miejscu zapraszamy Cię do poczucia na sobie, tak na sobie, bo jesteśmy przekonani, że poczujesz, jak działa odwrócenie perspektywy. Obejrzyj film “Czas zabijania”, a w mowie obrońcy głównego bohatera zobaczysz i usłyszysz odwrócenie perspektywy. Według nas robi piorunujące wrażenie.
Polecamy Ci także to wystąpienie: https://youtu.be/mKTORFmMycQ?si=fcq-NF0Xn-h0-3wA, które w całości jest jedną wielką zmianą perspektywy i serią niepokojących pytań.